Włókniarz Okonek
Włókniarz Okonek Gospodarze
5 : 1
2 2P 1
3 1P 0
Polonia  Jastrowie
Polonia Jastrowie Goście

Bramki

Włókniarz Okonek
Włókniarz Okonek
5'
Nieznany zawodnik
27'
Nieznany zawodnik
41'
Nieznany zawodnik
49'
Nieznany zawodnik
81'
Nieznany zawodnik
Stadion Miejski w Okonku
90'
Widzów: 800
Polonia  Jastrowie
Polonia Jastrowie

Kary

Włókniarz Okonek
Włókniarz Okonek
Polonia  Jastrowie
Polonia Jastrowie

Skład wyjściowy

Włókniarz Okonek
Włókniarz Okonek
Brak danych
Polonia  Jastrowie
Polonia Jastrowie


Skład rezerwowy

Włókniarz Okonek
Włókniarz Okonek
Brak dodanych rezerwowych
Polonia  Jastrowie
Polonia Jastrowie

Sztab szkoleniowy

Włókniarz Okonek
Włókniarz Okonek
Brak zawodników
Polonia  Jastrowie
Polonia Jastrowie
Imię i nazwisko
Ryszard Ludewicz Trener

Relacja z meczu

Autor:

ayz1975

Utworzono:

20.08.2014
  • Włókniarz Okonek rozgromił na własnym boisku Polonię Jastrowie w najbardziej prestiżowym meczu tej rundy. Podopieczni Leszka Boratyńskiego zaprezentowali ładny i co najważniejsze skuteczny futbol wobec groźnych rywali zza miedzy.

    Nie Dziuba, nie Zabrocki, a Marcin Bednarek został głównym bohaterem spotkania aplikując rywalom dwie bramki. Na pochwałę zasługuje jednak cała drużyna, która zagrała na wysokim poziomie.

    - Jestem bardzo zadowolony z wygranej. Nareszcie graliśmy tak jak tego oczekiwałem: blisko rywala i twardo. Nie pozwalaliśmy na to, aby Polonia zrobiła zbyt wiele z piłką - mówił po meczu trener Boratyński.

    Zacznijmy jednak od początku. Pomimo deszczowego klimatu na stadionie zebrała się masa ludzi, aby oglądać derby złotowszczyzny. W spotkanie lepiej wszedł Włókniarz. Już w pierwszej minucie Marcin Bednarek zmarnował doskonałą sytuację, z najbliższej odległości nie udało mu się jednak trafić w bramkę.

    Tym razem jednak niewykorzystana sytuacja się nie zemściła. W 5. min. Włókniarz wykonywał rzut wolny przed polem karnym. Tomek Zabrocki zamiast strzelać bezpośrednio, zagrał lekko piłkę do Piotra Dziuby, który mocnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce!

    Po zdobyciu gola Włókniarz mądrze zorganizował się w obronie, nie pozwalając rywalom na rozpędzenie się z piłką. W sytuacjach podbramkowych jak zawsze można było liczyć na pewnie grającego Witolda Apanasewicza, który czyścił sytuację na przedpolu.

    W 15. min. rajdem z lewej strony popisał się Radosław Jakimcio, jednak w decydującym momencie jego strzał zdołał zablokować obrońca i piłka trafiła w boczną siatkę. Okonek egzekwował rzut rożny i pod bramką Jastrowian po raz kolejny zrobiło się gorąco. Po zamieszaniu w polu karnym piłka jednak wyleciała na kolejny rzut rożny.

    Włókniarz jednak dalej atakował. W 27. min. po rzucie rożnym zamknął Polonie w ich własnym polu karnym i po dwukrotnej interwencji najpierw bramkarza potem obrońców Sławomir Miara zamiast silnie uderzać po prostu podciął piłkę nad interweniującym golkiperem umieszczając ją w siatce!

    Polonia chciała szybko odpowiedzieć i już po kilku chwilach mogło się jej to udać. Gospodarzy tym razem nie uratował Apanasewicz a słupek.

    Poloniści chcieli grac w swoim stylu, a więc piłką chodzącą od nogi do nogi, jednak Włókniarz ani przez chwilę im na to nie pozwalał. Dlatego kreowanie sytuacji przychodziło im w tym spotkaniu bardzo ciężko.

    Jeszcze przed przerwą, w 41. min., cały stadion mógł się cieszyć z trzeciego gola. W pole karne z prawej strony przebił się Marcin Bednarek, który jednak został zatrzymany i powalony na ziemię przez obrońce Jastrowia. Wokół piłki zaroiło się od trzech graczy gości, żaden jednak nie potrafił futbolówki wybić, co wykorzystał Bednarek, który po prostu podniósł się z murawy i strzelił bramkę na 3-0!

    Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Arbiter główny odroczył od pięć minut rozpoczęcie drugiej części z powodu rzęsistych opadów deszczu.

    Jeśli Polonia miała zamiar rzucić się w drugiej odsłonie do ataku to ich plany skutecznie pokrzyżowali nasi zawodnicy. Co więcej to nie był koniec strzelania w Okonku. W 49. min. rajdem z lewej strony zaimponował Kamil Kot, który po minięciu obrońcy przytomnie zagrał do lepiej ustawionego Bednarka, a ten strzałem w długi słupek zdobył kolejną bramkę!

    W rzęsistych opadach deszczu znaczniej lepiej radzili sobie gospodarze. W 60 min. doskonałej okazji nie wykorzystał Zabrocki, a jego strzał zdołał obronić bramkarz. Na odpowiedź nie było trzeba długo czekać i po chwili dwa błędy Apanasewicza pozostały jednak bez konsekwencji.

    Niestety Włókniarz zwęszył łatwe zwycięstwo i nagle każdy chciał strzelić kolejną bramkę. Spowodowało to, że gospodarze jakby zapomnieli o obronie i dali się nadziać na kontrę rywali. W 71. min. Kuba Wiśniewski wykorzystał błędy w ustawieniu rywala i dał przyjezdnym honorową bramkę.

    Dwie minuty później Okonek mógł się odciąć za stratę gola. Wprowadzony na boisko Malec sytuacji sam na sam nie zamienił jednak na bramkę, a jego strzał obronił bramkarz.

    W 81. min. środkiem pola ruszył Dziuba, który przed polem karnym zagrał do lepiej ustawionego Kowalczuka. Hubert zaliczył swoiste wejście smoka, podciął piłkę wysoko nad bramkarzem i posłał prosto do siatki.

    Polonia była na kolanach, jednak w dalszym ciągu bardzo groźna. Przed końcem spotkania dwukrotnie przekonał się o tym na bramkarz, który raz fenomenalnie wybronił strzał z dystansu przeciwnika, a przy drugiej próbie kilka minut później strzał rywala zatrzymał się na słupku.

    Do końca wynik nie uległ już zmianie i Włókniarz po raz pierwszy od bardzo dawna wygrał derby złotowszczyzny różnicą większą niż jedna bramka.
  • Autor / Żródło: http://wlokniarzokonek.futbolowo.pl
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości