GKS II Drwinia - Szreniawa Nowy Wiśnicz 0:1 (0:0)
Bramka: Kulas 62'
Kartki: Zając - Gałka
Czerwona kartka: Sieczka 88' (Drwinia)
Sędziował: Mrzygłód (Brzesko)
Widzów: 100
Szreniawa: Wójcik - Majcher, Piekarz (60' Ptaszek), Statek, Wieciech - Gałka, Świątek, Błoniarz, Kulas - Turmiński, Laska
Po pokonaniu w pierwszej kolejce drużyny z Borku wiśniczanie po raz kolejny zwyciężyli na stadionie innej czołowej drużyny bocheńskiej A klasy GKS-u II Drwinia. W Świniarach Szreniawa wygrała dzięki bramce Piotra Kulasa i świetnej dyspozycji między słupkami Krzysztofa Wójcika.
Wspomniana na wstępie dwójka była ojcami zwycięstwa, ale należy podkreślić, że każdy zawodnik naszej drużyny zagrał w niedzielę dobry mecz i dzięki zaangażowaniu, przemyślanej grze i pewnej dozie szczęścia, która powróciła do nas po dosyć pechowym meczu z Trzcianą, dała Szreniawa kolejne trzy oczka.
Wiśniczanie na dobrze przygotowanym boisku w Świniarach czuli się od początku meczu bardzo dobrze i pomimo tego , że to rywale posiadali inicjatywę nasi zawodnicy pewnie radzili sobie z ich atakami, samemu wyprowadzając groźne kontrataki. Wiele szans po takich szybkich wyjściach i dobrych podaniach przed wszystkim Sebastiana Turmińskiego miał Piotr Kulas, ale wybory jakich dokonywał młody pomocnik naszej drużyny pozostawiały sporo do życzenia. Gospodarze po raz pierwszy poważnie zagrozili naszej drużynie w 25 minucie, kiedy w sytuacji sam na sam po raz pierwszy świetnie spisał się Krzysztof Wójcik, broniąc instynktownie strzał z najbliższej odległości.
Nasz zespół odpowiedział za sprawą rzutu wolnego z 33 minuty, po którym bramkarz Drwinii sparował przymiarkę Jarosława Błoniarza na słupek.
Z dalekiej podróży wróciła Szreniawa do tego meczu na początku drugiej połowy. W odstępie dwóch minut napastnikom GKS-u dwukrotnie wystarczyło dobrze dołożyć nogę do tego aby zdobyć gola, ale ku rozpaczy miejscowych kibiców ich przymiarki szybowała obok bramki Szreniawy.
Na te niewykorzystane sytuacji przez miejscowych nasza drużyna odpowiedział w najlepszy możliwy sposób. Po kolejnej szybkiej akcji pozycję do strzału wypracował sobie Kulas i tak precyzyjnie przymierzył z 20 m, że piłka tuż przy słupku znalazła się w siatce.
Do końca spotkania wiśniczanie bronili korzystnego wyniku. W dwóch sytuacjach mogliśmy/powinniśmy stracić korzystny wynik, ale dzięki świetnym interwencjom Adriana Wieciecha i Krzysztofa Wójcika lub jak kto woli szczęściu czy indolencji strzeleckiej napastników rywali tak się nie stało i to Szreniawa zakończyła ten mecz bogatsza o trzy oczka.