Borek – Szreniawa Nowy Wiśnicz 1:4 (0:2)
Bramki: Pulak 55’ – karny – Laska 4’, 48’, Błoniarz 33’, Brydniak 90’
Kartki: Fasuga – Turmiński
Sędziował: Witek (Tarnów)
Widzów: 100
Borek:Wszołek – Stal, Kuś (46’ Popadiak), Lis, Bednarz – Fasuga, Gawor, Patyk, Suwara - Pulak, Jacak
Szreniawa:Wójcik – Brzegowy, Wieciech, Orzeł (77’ Statek), Adamczyk – Kulas (46’ Burkowicz), Kapcia, Błoniarz, Świątek – Laska (73’ Brydniak), Turmiński
Zasłużonym, choć trochę za wysokim zwycięstwem zakończyło się pierwsze od wielu lat spotkanie Szreniawy na boiskach bocheńskiej A klasy. Wiśniczanie dzięki stałym fragmentom gry i poprawnej grze w destrukcji ograli na wyjeździe Borek 4:1 i tym samym bardzo udanie rozpoczęli ligowe zmagania.
Spotkanie to było dużą niewiadomą dla naszego zespołu. Ciężko było przewidzieć jak w pierwszej ligowej konfrontacji spisze się nasz młody zespół, który dodatkowo musiał sobie radzić bez kilku podstawowych zawodników. Wszelkie wątpliwości co do postawy Szreniawy w tym meczu rozwiała już pierwsza ofensywna akcja wiśniczan. W 4 minucie po centrze ze stałego fragmentu gry Jarosława Błoniarza do strzału doszedł Daniel Turmiński. Tor lotu jego uderzenia z 16 metrów zmienił jeszcze Tomasz Laska, czym całkowicie zmylił bardzo słabo dysponowanego tego dnia golkipera rywali i gracze z Nowego Wiśnicza objęli szybkie prowadzenie.
Po golu do śmielszych ataków ruszyli rywale. Bardziej doświadczeni w ligowych bojach miejscowi uzyskali przewagę, a nasi zawodnicy spętani tremą pierwszego seniorskiego spotkania zupełnie oddali pole. Na całe szczęście dla podopiecznych Marcina Motaka, borkowianie nie potrafili tego wykorzystać i szczególnie w 14 i 27 min zmarnowali stuprocentowe sytuacji(Kuś i Jacak) przegrywając pojedynki sam na sam z Krzysztofem Wójcikiem. Kiedy wydawało się, że napór Borku przyniesie im w końcu gola, napastnik Szreniawy - Laska wywalczył rzut wolny. Do piłki oddalonej o 25 metrów od bramki gospodarzy podszedł Błoniarz i kapitalnym uderzeniem nad murem w samo okienko dał wiśniczanom dwubramkowe prowadzenie.
Z taką przewagą nasi zawodnicy schodzili na przerwę, a wynik mógł być jeszcze okazalszy, bo kolejnych rażących błędów golkipera Borku nie wykorzystali Piotr Kulas i Dominik Orzeł.
Druga połowa, podobnie jak pierwsza, rozpoczęła się od szybkiego gola dla naszego zespołu. Ponownie po stałym fragmencie gry dobrze w polu karnym odnalazł się Laska i tym razem wykorzystując centrę Arkadiusza Adamczyka z bliska skierował futbolówkę do siatki.
Nasi zawodnicy chyba zbyt mocno rozluźnieni wysokim prowadzenie zdecydowanie oddali pole w dalszych fragmentach drugiej połowy. Nie mający nic do stracenia Borek ruszył do zdecydowanych ataków, czego efektem był wywalczony w 55 minucie rzut karny. Po faulu Adriana Wieciecha na Jacaku pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Pulak.
Do końca spotkania obraz gry nie wiele się zmienił. Stroną posiadającą inicjatywę byli miejscowi gracze, ale ich próby zdobycia kolejnego gola kończyły się na dobrze dysponowanym tego dnia bramkarzu Szreniawy lub znacznie mijały światło ,,wiśnickiej” bramki. Gracze z Nowego Wiśnicza sporadycznie zapędzający się pod pole karne rywala, w samej końcówce przypieczętowali swoją wygraną. Dzięki solowej akcji i dokładnemu strzałowi pod poprzeczkę niewiele ponad szesnastoletniego Dawida Brydniaka, Szreniawa zakończyła ten mecz okazałą wygraną.
Gratulacje za wygraną należą się całemu zespołowi i pomimo nienajlepszego meczu w wykonaniu naszej drużyny na pewno budzą ogromną radość. W kolejnym meczu wiśniczanie zadebiutują przed własną publicznością w starciu z Rabą Książnice.