W niedzielne popołudnie nasza drużyna gościła u rywala zza miedzy, czyli na boisku Rudnika. W roli faworyta w tym spotkaniu stawiana była drużyna Dębowca. Jednakże wszyscy wiedzą, że mecze z Rudnikiem zawsze należały do zaciętych i gospodarze nigdy nie ułatwiali nam zdobycia punktu na ich terenie. Tym razem było podobnie. Mimo prowadzenia gry przez Strażaka, to pierwsze 30 min wyglądało jak walenie głową w mur. Nie mieliśmy pomysłu na rozegranie piłki w taki sposób, żeby zdobyć gola. Dopiero po pół godziny gry, po pięknej wrzutce A.Franka z okolicy chorągiewki, bramkę po strzale głową zdobywa Ł. Kałuża. Kilka minut później, wykorzystujemy kontrę po akcji Rudnika. Kolejne dobre podanie A.Franka i sam na sam z bramkarzem gospodarzy wychodzi W.Bulandra. W tym momencie prowadzimy 2:0 i tak kończy się pierwsza połowa gry.
Druga połowa rozpoczęła się od kolejnych ataków na bramkę Rudnika. Gra gospodarzy sprowadzała się jedynie do wybicia piłki na napastników, nie potrafili oni stworzyć żadnej innej akcji. Każda piłka grana do Gaszczyka była wybijana bez sensu na głowę naszych obrońców. Żal to mówić o kolegach z boiska ale było to mega żałosne. Po kolejnej naszej akcji i kolejnej asyście A Franka, bramkę na 3:0 zdobywa E. Zegadło. Uspokoiło to naszą grę i kontrolowaliśmy to spotkanie już do końca. Efektem tego była kolejna bramka E.Zegadło która ustaliła wynik spotkania na 4:0 dla Dębowca.
Cieszą nas zdobyte 3 punkty ,bo wszyscy wiemy, że były nam bardzo potrzebne. Rywal niczym nas nie zaskoczył, wiec zwycięstwo zasłużone. Przed nami kolejne bardzo ważne spotkanie. W sobotę o godz 15:00 na naszym boisku podejmujemy drużynę Hażlacha. Spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie .
Zapraszamy serdecznie wszystkich naszych sympatyków na ostatni mecz w Dębowcu w tej rundzie rozgrywkowej. Do zobaczenia w sobotę .
Informacje o kadrze LKS