W 7 kolejce podejmowaliśmy lidera rozgrywek, ponosząc zasłużoną porażkę 0:3. Zespół z Lublina występował w zeszłym roku na boiskach pierwszoligowych, co było widać podczas całego spotkania, pokazując piłkę dojrzalszą.
Od pierwszych minut lepsze wrażenia sprawiały zawodniczki gości, które potrafiły dłużej utrzymywać się przy piłce. Konsekwentnie wymieniając kilka podań znajdowały się w okolicach naszego pola karnego, lecz pewnie grająca obrona nie pozwalała na stworzenie dogodnych sytuacji bramkowych. Nasze ataki były sporadyczne i kończyły się zazwyczaj na 25 metrze przed bramką Lublinianek. Od 30 minuty spotkanie toczyło się w środkowej strefie boiska, a żadna z drużyn nie potrafiła przejąć inicjatywy. Najlepszą okazję do zdobycia bramki mieliśmy w doliczonym czasie gry, gdy po dośrodkowaniu wprowadzonej 10 minut wcześniej Patrycji Sadeckiej, która zastąpiła grającą świetne zawody kontuzjowaną Martę Majszczyk, w dogodnej sytuacji znalazła się Maja Zambrzycka uderzając wysoko nad bramką. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, jednak przewagę miały przyjezdne.
W przerwie meczu musieliśmy dokonać kolejnych dwóch zmian, pod koniec pierwszej połowy odnowiła się kontuzja Magdalenie Woźniak oraz z powodów regulaminowych boisko musiała opuścić Marta Adamczyk, która z racji nie ukończenia 15 lat może przebywać na boisku zaledwie 45 minut. Obraz gry się nie zmienił, od pierwszych minut przewagę miały Lublinianki, lecz na posterunku znajdowała się Katarzyna Orepuk. W 54 minucie przyjezdne wyszły na prowadzenie, tym razem nasza bramkarka nie miała żadnych szans, gdyż przepięknym uderzeniem z lewej strony boiska z odległości ponad 20 metrów popisała się zawodniczka Widoku. Zaledwie minutę później było już 0:2, bramka wpadła w nietypowych okolicznościach, gdyż piłkę, którą wybijała Maja Zambrzycka trafiła w nogi jedną z zawodniczek z Lublina, a następnie do naszej bramki. Kolejne minuty pomimo ambitnej walki naszych dziewczyn, nie pozwoliły stworzyć sobie okazji do zdobycia bramki, a przyjezdne w 78 minucie zdobyły trzecią bramkę po rzucie rożnym. Tym razem nie popisała się nasza obrona, pozwalając zawodniczce Widoku opanować piłkę w polu karnym i oddać celne uderzenie. Wynik spotkania utrzymał się do końcowego gwizdka sędziny.
Ponieśliśmy zasłużoną porażkę, gdyż byliśmy słabsi w każdym elemencie piłkarskim. Lider rozgrywek pokazał ile nam jeszcze brakuje, aby toczyć wyrównaną rywalizację z tak dojrzałymi zespołami.