W spotkaniu ze Studzionką była walka i zaangażowanie przez pełne 90. minut i mimo, że przez dłuższy czas utrzymywał się wynik bezbramkowy, w końcówce przyjezdnym udało się zdobyć bramkę i wywieźć trzy punkty z Powstańców Śląskich w Czarkowie.
Trener Grzesik do boju puścił następujący skład:
Daniel Wilczek - Piotr Wrożyna, Tomasz Srogoń, Łukasz Kubiczek, Karol Nowok - Przemysław Sibera, Janusz Maślorz, Witold Mrzyczek, Artur Bryła (55' Przemysław Sibera), Damian Rosa (65' Andrzej Wiśniewski)- Paweł Nowok (85' Piotr Zieliński)
A więc w porównaniu do poprzedniego składu została przemeblowana cała obrona, którą ze środka kierowali Kubiczek ze Srogoniem, co dawało widoczne efekty. Piłkarze Czarkowa nie dopuszczali przeciwników do sytuacji strzeleckich i przed linią szesnastki kasowali większość ofensywnych zapędów zawodików Studzionki. Najgroźniejszą sytuacje piłkarze gości mieli po uderzeniu z rzutu wolnego. Piłka nabrała dziwnej rotacji w powietrzu, zmieniając kierunek lotu, ale dobrze zachował się Wilczek, wybijając piłkę do boku.
Więcej korzyści pod bramką rywala mieli piłkarze Czarkowa. Najpierw z prezentu bramkarza rywali nie skorzystał Damian Rosa, który skiksował oddając strzał do niemal pustej bramki, kiedy błąd popełnił golkiper przyjezdnych, wrzucając mu piłkę pod nogi próbując wyłapać dośrodkowanie. Chwilę później źle wybitą piłkę przejął Przemysław Sibera i zabrakło naprawdę niewiele, jednak jego strzał obił słupek.
Druga połowa to wyrównana gra, a przede wszystkim dobrze poukładane formacje obronne, które nie pozwalały na zbyt wiele rywalom;gra toczyła się w środkowej strefie boiska.
Jedyne trafienie nastąpiło w 80. minucie. Piłka po rzucie rożnym została wybita przed pole karne. Dopadł do niej piłkarz przyjezdnychi nie atakowany oddał mocny strzał przy słupku.
Na pewno było to zupełnie inne oblicze Czarkowa. Nie było pogromu, dobrze grała obrona, dużo walki. Zabrakło jednak przytrzymania piłki. Akcje były konstruowane elektrycznie, nerwowo. Z pewnością, gdyby Czarków był w stanie utrzymać się dłużej przy piłce, wynik byłby zgoła odmienny. Ale należą się brawa za walkę.
Na profilu facebookowym LKSu Czarków znajduje się galeria zdjęć z tego spotkania.