Pelikan Łowicz 0 - 2 KS Raszyn
br. samobójcza, Bekker
Mecz z Raszynem był jednym z meczów, które Pelikanki musiały wygrać aby móc spokojnie walczyć o awans. Oba zespoły są typowane do awansu i oba podeszły do tego meczu bardzo bojowo. Już na początku spotkania świetnym przerzutem popisała się Sass, która rzuciła piłkę za obronę przeciwniczek i stworzyła znakomitą okazję dla Natalii Czerbniak. Obronną ręką wyszła jednak bramkarka Raszyna, która obroniła uderzenie pomocniczki Łowiczanek. Kolejne minuty to przewaga Gospodyń, jednak wraz z upływem czasu to Przyjezdne zaczęły częściej gościć w polu karnym Agaty Pacler. Świetna postawa Magdaleny Pacler oraz całego bloku defensywnego nie pozwalała zawodniczkom Raszyna rozwinąć skrzydeł. W środku pola trwała zażarta sportowa walka między Stawicką oraz Bekker w wyniku czego ta druga została ukarana żółtą kartką. Pod koniec pierwszej połowy Agata Pacler popisała się dobrą obroną strzału z rzutu wolnego. Po stronie Łowickiej swoich sił z rzutów wolnych próbowały Kubel oraz Sass. Pelikanki bardzo dobrze grały piłką, zaś zespół z Raszyna ograniczał się do długich piłek lub pojedyńczych zrywów Weroniki Bekker.
Druga połowa to głównie ataki przyjednych, które za sprawą Bekker usiłowały zagrozić bramce Łowickiej drużyny. Świetnie w bramce spisywała się Agata Pacler, która pełniła rolę ostatniego obrońcy i znakomicie asekurowała blok defensywny wybijając piłki adresowane do napastniczek Gości. Kiedy nic nie zapowiadało załamania się obrony Gospodyń, po wrzutce z lewej strony niefortunnie interweniująca obrończyni wbiła piłkę do własnej bramki. Pelikanki rzuciły się do odrabiania strat, jednak wciąż nie mogły przebić się przez obronę przeciwniczek. Po faulu na Szulc świetną okazję z rzutu wolnego miała Kubel, jednak znów strzał był zbyt słaby aby pokonać bramkarkę Gości. Zawzięcie walczyła Brzezińska, która bardzo dobrze wspomagała koleżanki z obrony, jednak w ofensywie to najwyraźniej nie był jej dzień. Pod koniec spotkania akcją indywidualną popisała się Bekker i strzelając po długim słupku przelobowała Pacler. Pelikanki próbowały się podnieść, pięknym przerzutem na skrzydło popisała się Janiec, jednak Natalii Czerbniak znów zabrakło szczęścia.
Świetny występ zaliczyła Magdalena Pacler, która z konieczności wystąpiła na środku obrony. Dobrze w środku walczyły Stawicka i Sass. Jednak pomimo dobrej gry piłką, przez indywidualne błędy to zespół z Łowicza schodził z boiska pokonany. Gospodynie nie stworzyły praktycznie żadnego poważnego zagrożenia pod bramką przeciwniczek, nie oddając ani jednego groźnego strzału.
Skład:
Pacler A. - Gawęcka, Janiec, Pacler M., Dziedzic, Czerbniak, Sass, Stawicka, Brzezińska, Szulc, Kubel oraz Sobielarska, Rosa, Kołodziejska, Świątek.